MarcinM - 2011-07-22 10:46:57

Piszcie tu jakieś zabawne dowcipy :)

Gornik wpadł do szybu w kopalni, przerażeni koledzy nachylają się nad
czeluścią...
- Francik... żyjesz?!
- Żyja - odpowiada Francik.
- Mosz złomaną nogę?
- Nii...
- To może ręka?
- Niii...
- To dlaczego nie wychodzisz?!
- Bo jeszcze lecaaa...

Zuzanna - 2011-07-22 13:21:18

Proszę, proszę:

Idzie facet przez wieś i uśmiecha się od ucha do ucha:
- Stefan z czego się tak cieszysz? - pyta sąsiad
- Właśnie przed godziną zostałem ojcem, mam syna.
- To gratulację. Jak się czuje żona?
- Nie wiem. Jeszcze jej o tym nie powiedziałem.

:)

Martyna - 2011-07-25 11:38:42

:D


Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:
- Urlop?
- Tak...
- A dzieci państwo posiadają?
- Posiadają...
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali...
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
- Tak...
- A kto został z dziećmi?
- Żona.

Eliza - 2011-07-25 11:49:58

dobry kawał, ojj dobry! ;)

Pani na lekcji religi pyta Jasia:
-Jasiu,kto zbudował Arkę?
Jasiu na to:
-No...eee...
A pani:
-Dobrze Jasiu,siadaj,szóstka!!!

Martyna - 2011-07-26 10:52:24

niezły :D

Pani w szkole krzyczy na Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne! Jutro przyjdziesz do szkoły z ojcem!
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też walec przejechał.
- A dziadka masz? - pyta nauczycielka z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?
- Tak.
- A babcię?!
- Też.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy ciocię, którzy uniknęli tej strasznej śmierci?! - pyta pełna najgorszych obaw nauczycielka.
- Nie, wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasio! I co ty teraz będziesz robił, sieroto? - użala się nad malcem nauczycielka.
- Będę dalej jeździł walcem.

zoosia - 2011-07-26 11:14:24

dowcipy z Jasiem pamiętam od najmłodszych lat ;) to były czasy!

Położna wychodzi do oczekującego ojca z trójką noworodków na rękach:
- Nie przeraził się pan, że tyle ich?
- Nie.
- No to niech pan te trzyma, ja lecę po resztę.

Martyna - 2011-07-27 10:51:42

:D

Siedzi facet przy grobie i krzyczy:
- Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego musiałeś umrzeć!
Podchodzi drugi i pyta
- Panie Kogo pan tak żałuje? Ojca, syna?
- Pierwszego męża mojej żony.

Eliza - 2011-07-28 12:03:05

hihihi ;))

Pewien mężczyzna miał 50-centymetrowy interes. Żadna kobieta go nie chciała ze względu na to. Poszedł to czarownicy, a ta przepowiedziała mu że ma iść do lasu, tam na polanie będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie "nie" i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabkę:
- Żabko, dasz mi buzi?
Żabka na to:
- Nie!
Ubyło 10 cm. Mężczyzna już wraca, ale postanowił, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta:
- Żabko, dasz mi buzi?
- Nie!
Teraz mężczyzna wraca z 30 cm. Stwierdził jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta:
- Żabko, dasz mi buzi?
A żabka na to:
- Nie, nie i jeszcze raz nie!

Martyna - 2011-07-29 11:22:25

haha :D


Facet budzi się w południe na potwornym kacu.
Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
Kochanie, wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń.
Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona"
Facet pyta syna co się wczoraj stało?
Nic nie pamiętam czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to: przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany,
awanturowałeś się a gdy matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie powiedziałeś
"Spadaj dziwko, jestem żonaty!".

Monika - 2011-07-29 11:32:04

:D

Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze – kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie – choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku – możesz po prostu pisać drugą ręką.

Martyna - 2011-08-01 11:41:26

:D :D

W szkole na lekcji wychowania sexualnego pani pyta dzieci
-"Co to jest wiagra?" Rękę podnosi Jasio i mówi:
- "Ja wiem!Proszę pani, ja wiem!". Pani rozgląda się- \innych chętnych nie ma więc mówi
-"Słucham"
-"Proszę pani, wiagra to jest taki lek na zaparcia"
-"Na zaparcia?! A z kąd ty o tym wiesz?"
-"Bo ja proszę pani mam pokój koło sypialni rodziców i slyszałem ich rozmowę w nocy. Tata powiedział, że idzie wziąść wiagrę, a mama powiedziała żeby wziął dwie, bo mu gówno stanie"

Eliza - 2011-08-01 13:22:37

:D

Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny. Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik. Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku. Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża. Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...

Martyna - 2011-08-02 11:56:10

hahaha :D



W 40 rocznicę ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie. Mąż wrzeszczy:
- Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem: Tu leży moja Żona zimna jak zawsze!
- W porządku - odpowiada Żona.
- A kiedy ty umrzesz, ja ci postawie nagrobek z napisem: Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!

Zuzanna - 2011-08-02 12:35:48

ojoj ;) ale kawał!

Martyna - 2011-09-23 12:41:44

Siedzą sobie dwie blondynki na kanapie i oglądają TV. Po chwili jedna wychodzi do Kuchni, a druga skacze po kanałach.
Po pewnym czasie zatrzymuje i woła:
-Ej chodź zobacz, Benedykt XVI.
A z kuchni dolatuje krzyk drugiej blondynki:
-Taa? A Małysz który?

Martyna - 2011-09-26 12:41:34

- Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napisz "Uwaga pies" ?
- A bo mi go już 3 razy zdeptali...

Eliza - 2011-09-26 14:50:31

buhahahaha!

zoosia - 2011-09-28 14:41:50

Podjeżdża beemka pod blok, wysiada dres i wrzeszczy:
- Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
- Co?
- Zrób se grę wstępną, zara przyjde.

antek - 2014-06-09 10:12:31

Sąsiad spotyka sąsiadkę w ogródku przed domem.
- Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie duże, ładne i czerwone? - pyta sąsiadka.
- Bo ja mam na nie taki własny patent: wychodzę wcześnie rano do ogrodu w szlafroku, kiedy wszyscy śpią, zrzucam ten szlafrok, przechadzam się między grządkami, no i te pomidorki tak się do mnie pięknie rumienią. To wszystko.
Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzała się nago po ogrodzie. Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
- I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
- Wie pan... Pomidorki jakie były, takie są... Ale ogóry to taaaakie!

www.wkretka.pun.pl www.flatron5on5.pun.pl www.wiki-zywiolow.pun.pl www.wiedzminbpf.pun.pl www.dws.pun.pl